Wieedziałem….

Jak to ktoś kiedyś powiedział: znajdziesz kobietę swoich marzeń to zapomnij o innych, oczywiście marzeniach. No może nie tak brutalnie, ale szczypta prawdy w tym jest. Pragmatyzm w życiu codziennym jest często, a raczej nie żadko bardzo użyteczny, jednak przeglądając czasami feed’y ot tak z nudów potrafię ów pragmatyzm szczerze znienawidzić.
Od pewnego czasu z mą małżonką (najczęściej w żartach) kłócę się o “najważniejsze zakupy”, od paru miesięcy dla mnie najważniejszym zakupem był przenośny EEG – mam strasznego wkręta na stworzenie prostego interfejsu opartego o EEG problem to nie jest bo rozwiązania takie są, jednak mnie bardzo zależało na jakiejś bardziej “nie życiowej” implementacji. Powszechnie znany już chyba wygaszacz Soundstream (OSX) wykorzystujący mikrofon do wizualizacji dżwięku. Bardzo ładnie napisane, a przede wszystkim ładnie wygląda – ot taki ficzer. O ile było by przyjemne dla oka i ucha stworzenie prostego interfejsu bazującego na EEG do wizualizacji – substancje psychoaktywne i można spokojnie podpinać to do iChat’a, tak aby rozmówca widział dokładnie co się z naszym mózgu dzieje – może w danym momencie da nam święty spokój.
Wracając do pragmatyzmu, bardzo miłym aspektem dzisiejszej podróży pociągiem do Krakowa okazał się news na Hack a day o właśnie takim interfejsie do Twitter’a – bu szkoda, że na takie rzeczy mają czas tylko na uczelniach technicznych. Swoją drogą ciekawy jestem co by powiedział mój czif, że na pytanie “co aktualnie wykonuję”, odpowiedział bym: “wlaśnie podłączam sobie encefalogram do parsowania danych.”
A może to jest myśl ? :)